
Ewa Gawryluk i Piotr Domaniecki zauważają, że mieszkańcy Afryki, z którymi zetknęli się podczas zdjęć do programu, żyją w niezwykle skromnych warunkach, a mimo to nie skarżą się na swój los i nie są roszczeniowi. Potrafią cieszyć się tym, co mają i co zsyła im los, a największą siłę do pokonywania codziennych trudności daje im wiara. Aktorka i trener spotkali na swojej drodze również takie osoby, które są wyżej w hierarchii społecznej, i z nimi nawiązali bliższy kontakt. Teraz przekazują im informacje o datach emisji kolejnych odcinków.
Uczestnicy formatu TVN-u zaznaczają, że podczas tej wyprawy mieli okazję zobaczyć Czarny Kontynent z zupełnie innej strony. Na miejscu okazało się, że rzeczywistość jest zupełnie inna, niż to sobie wcześniej wyobrażali czy też widzieli na zdjęciach w internecie. Poza tym mieli oni okazję przemierzać takie tereny, gdzie zwykle turyści nie docierają i nie ma o nich zbyt wielu informacji.
– To, co widać, to nie jest Afryka, która nam się kojarzy z białym piaskiem, palmą i słońcem, tylko to była Afryka zimą, gdzie bywało dosyć chłodno – mówi agencji Newseria Ewa Gawryluk.
Niezwykle pozytywne wrażenie natomiast wywarli na nich mieszkańcy Afryki.
– Afryka jest biedna, jest bardzo skromna, ale z masą szczęśliwych ludzi. I to jest niesamowite, że ci ludzie mają dużo mniej niż my, zdecydowanie mniej, ale mają więcej uśmiechu – mówi aktorka.
– Są niezwykle pozytywni, co prawda nie było łatwe znalezienie stopu czy noclegu, ale ci ludzie byli bardzo otwarci, chętnie się z nami dzielili, mając bardzo niewiele. Poza tym im naprawdę niewiele potrzeba do życia, a wszystko jest dla nich darem. Tam jest multikulturowość, multiwyznaniowość, oni wierzą w swoich bogów i to im też daje bardzo dużo, bo wiara jest dla nich siłą – uzupełnia Piotr Domaniecki.
Trener zaznacza też, że po powrocie do kraju nadal utrzymują kontakt z mieszkańcami Afryki, którzy pomogli im na różnych etapach tej wyprawy. Są oni ciekawi, jak to wszystko zostanie pokazane w telewizji, dlatego w ramach rewanżu przekazują im informacje o emisji kolejnych odcinków.
– Mamy kontakt z trzema osobami: z panią, która nam pomogła przy noclegu, z panią nauczycielką i jeszcze z naszym kierowcą, a jak się okazało, on był też fanem programu, bo widział amerykański format. I ten kontakt jest na zasadzie, kiedy jest emisja, na jakiej platformie streamingowej, martwią się, czy regionalizacja nie spowoduje tego, że oni nie będą mogli obejrzeć i wtedy po prostu ja ściągnę im odcinek i wyślę. To nie są osoby, które mają jakieś roszczenia, chcą tutaj przyjechać czy coś. Po prostu trafiliśmy na takie osoby, które są tam trochę lepiej sytuowane – mówi Piotr Domaniecki.
– Nie zgłaszają się do nas á propos pomocy – dodaje Ewa Gawryluk.
Format „Afryka Express” można oglądać na antenie TVN-u w soboty o godz. 19:45. Z programu na razie odpadły dwie pary: Katarzyna Niezgoda i Paweł Markiewicz oraz Izu i Antonina Ugonohowie. Natomiast w czwartym odcinku Tomasz Iwan uległ groźnie wyglądającemu wypadkowi. Były sportowiec wpadł pod rozpędzony motocykl. Ze względu na obrażenia zrezygnował z dalszego udziału w programie.