Lifestyle

Jerzy Zelnik: Aktorstwo w kółko uprawiane to niewola i głupota. Ja już 63 lata pracuję w tym zawodzie i czasami mnie nudził

Jerzy Zelnik: Aktorstwo w kółko uprawiane to niewola i głupota. Ja już 63 lata pracuję w tym zawodzie i czasami mnie nudził
Aktor podkreśla, że w jego zawodzie na sukces trzeba ciężko pracować, ale sława jest ulotna, bo w branży wciąż pojawiają się nowe osoby, nawet bez odpowiedniego wykształcenia i, chcąc nie chcąc, trzeba ustąpić im miejsca. Jerzy Zelnik

Aktor podkreśla, że w jego zawodzie na sukces trzeba ciężko pracować, ale sława jest ulotna, bo w branży wciąż pojawiają się nowe osoby, nawet bez odpowiedniego wykształcenia i, chcąc nie chcąc, trzeba ustąpić im miejsca. Jerzy Zelnik uważa jednak, że robienie sobie przerw od grania jest potrzebne, by spojrzeć na wszystko z dystansem i wrócić do pracy ze zdwojoną siłą. Teraz można go oglądać w drugim sezonie serialu „Sprawiedliwi. Trójmiasto” w TV4.

Drugi sezon tej produkcji zadebiutował na antenie TV4 na początku września i jest emitowany od poniedziałku do czwartku o godzinie 21:30. Twórcy premierowych odcinków odpowiadają na pytania postawione w pierwszej serii, wprowadzają nowe wątki i postacie oraz rozwijają śledztwa. Jerzy Zelnik zapewnia, że dobrze odnajduje się w tym serialu.

– Od roku pracuję nad serialem „Sprawiedliwi. Trójmiasto”. To jest kryminalna powieść w odcinkach, gdzie gram emerytowanego policjanta, który jeszcze całkiem dobrze się trzyma. Mimo walki z pewnymi ułomnościami ciała służy swoim doświadczeniem, mądrością. Poza tym ma tam też bardzo silne koligacje rodzinne, bo główna bohaterka jest jego córką. On jest również narratorem tego serialu. Cóż można o tym powiedzieć? Dobrze się to ogląda – mówi agencji Newseria Jerzy Zelnik.

Jak podkreśla, przyjął propozycję współpracy z twórcami tej produkcji, bo już trochę zatęsknił za aktorstwem. Na jakiś czas zrobił sobie przerwę od zawodu, ale w pewnym momencie poczuł, że brakuje mu atmosfery planu zdjęciowego i możliwości kreowania jakiejś roli. Nie ukrywa też, że nie bez znaczenia są kwestie finansowe.

– Pracuję już 63 lata w tym zawodzie. Czasem jednak mnie on nudził i w związku z tym reżyserowałem, pisałem, byłem dyrektorem Teatru Nowego w Łodzi, uprawiałem ogródki, budowałem się, hodowałem koty i miałem jeszcze inne sprawy, a aktorstwo było na piątym planie. Trzeba różne rzeczy w życiu robić. Aktorstwo w kółko uprawiane to jest niewola i głupota. Za aktorstwem trzeba tęsknić, to wtedy wychodzi dobrze. Teraz znów wilka do lasu zawołało od paru lat i uprawiam ten zawód dalej, dla radości i dla pieniędzy, bo trzeba płacić rachunki – podkreśla.

A to już wiesz?  Anna Kalczyńska: Za mało w naszym życiu społecznym dobrych uczuć i wzorców. Pomaganie powinno być fundamentem i jednym z filarów naszego życia

Jerzy Zelnik ma na swoim koncie setki ról filmowych, teatralnych i serialowych. Największą sławę przyniosła mu rola Ramzesa XIII w filmie „Faraon” Jerzego Kawalerowicza, ale jak podkreśla, każdy kolejny projekt to dla niego nowe wyzwanie, w którym stara się dać z siebie wszystko. Jego zdaniem, by być dobrym aktorem, nie wystarczy skończyć odpowiednie studia, trzeba poczuć w sobie powołanie do wykonywania tego zawodu, mieć talent i charyzmę, ale też być świadomym tego, że niesie on ze sobą wiele trudności, wyrzeczeń i niełatwych decyzji.

– Aktorstwo to jest tajemniczy zawód, nie wystarczy się nauczyć na pamięć tekstu, jeszcze trzeba wlać w to życie. Nie każdy to potrafi, a w teatrze to już w ogóle nieliczni. W filmie to jeszcze amator sobie poradzi, bo tam za dużo min nie musi zrobić i jak jest, to po prostu tyle wystarcza, ale wykreować rolę teatralną jest niezwykle trudno. W filmie jest troszeczkę łatwiej ludziom nawet nieprzygotowanym do tego zawodu. Wielu ludzi przecież nie ma studiów, a grają w filmach – mówi.

Aktor przyznaje, że stara się na bieżąco śledzić to, co się dzieje w polskiej kinematografii. Jak zauważa, nie brakuje takich współczesnych filmów, które go zachwycają, ale są i takie, które wprawiają w zażenowanie. Bywa, że jedna produkcja jakiegoś reżysera jest znakomita, a o drugiej lepiej jak najszybciej zapomnieć.

– Każdy film, jak się uważnie ogląda, to można znaleźć zarówno zalety, jak i jego wady. Uważam, że w Polsce jest bardzo dużo wybitnie zdolnych ludzi, młodych i w średnim wieku, już nie mówiąc o naszym pokoleniu, bardzo zdolnym. Natomiast cóż, nie można powiedzieć, że jest fantastycznie raz na zawsze. Raz jest lepiej, raz gorzej, jak to w sztuce bywa – mówi Jerzy Zelnik.

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy