Lifestyle

Ewa Wachowicz: Karmienie kur, a nawet samo patrzenie na nie daje mi dużą radość. Są inteligentne, socjalne i szybko się uczą

Ewa Wachowicz: Karmienie kur, a nawet samo patrzenie na nie daje mi dużą radość. Są inteligentne, socjalne i szybko się uczą
Gospodyni programów „Ewa gotuje” i „halo tu Polsat” jest dumna ze swojej hodowli kur. Zna już ich upodobania smakowe, wie, jak reagują na konkretne słowa i w jakich warunkach czują się najlepiej. Opieka nad

Gospodyni programów „Ewa gotuje” i „halo tu Polsat” jest dumna ze swojej hodowli kur. Zna już ich upodobania smakowe, wie, jak reagują na konkretne słowa i w jakich warunkach czują się najlepiej. Opieka nad nimi sprawia jej dużą frajdę i przywołuje miłe wspomnienia z dzieciństwa. Ewa Wachowicz zapowiada, że zamierza regularnie powiększać to prywatne stado. Zależy jej bowiem na tym, by były w nim różne rasy.

– Ja swoich kurek mam 10, natomiast cały czas marzę jeszcze o gatunku silki. Moja przyjaciółka ma właśnie takie stado i te pisklaki już się dla mnie wykluły. Natomiast nie ukrywam, że nie chcę takich maleńkich zabierać, bo małe wymagają bardzo dużo troski, więc czekam, żeby mi Kasieńka odchowała te kurki i dopiero wtedy dołączą do mojego stada – mówi agencji Newseria Ewa Wachowicz.

Prezenterka zaznacza, że silki, czyli kury czubate jedwabiste, zdecydowanie wyróżniają się na tle innych swoim wyglądem i charakterem. Nazwa wywodzi się od przypominających w dotyku jedwab lub satynę, gładkich piór pozbawionych haczyków, które tworzą okrywę przypominającą futro. Ta rasa ma też kilka innych niezwykłych cech, takich jak czarna skóra i kości, niebieskie płatki uszu i pięć palców u każdej stopy, podczas gdy większość kur ma tylko cztery. Oprócz charakterystycznych cech fizycznych są one również znane ze swojego spokojnego, przyjaznego temperamentu.

– To jest taka rasa, która jest do głaskania, to jest rasa bardzo przyjazna człowiekowi, one się w ogóle nie boją człowieka, lubią z nim przybywać, lubią nawet być trzymane na rękach. Ja też mam taką rasę, to jest brodacz antwerpski i one też są takie odważne. Jak tylko przychodzę i zawołam: „Cezar!”​, to od razu pierwszy już jest przy drzwiach i czeka gotowy, napuszony i woła wszystkie pozostałe kurki, żeby też przyszły. Natomiast mam też minorkę, ale one są troszeczkę bardziej nieufne, one przychodzą na samym końcu. Ale generalnie fajne są te moje kury – mówi.

A to już wiesz?  Właściciele psów i kotów szczególnie narażeni na choroby odkleszczowe. Nie decydują się jednak na profilaktyczne szczepienia

Do wszystkich swoich kur Ewa Wachowicz zwraca się po imieniu. Lubi je obserwować, karmić przysmakami i sprawdzać, czy na noc wszystkie weszły do kurnika.

– Kury są inteligentne, socjalne, bardzo pięknie reagują na głos, szybko się uczą, bardzo lubią kontakt z człowiekiem. Mając te kurki, nie ukrywam, że samo patrzenie na nie, to, że idę im zerwać zioła do ogródka, że przyniosę im jakieś smakołyk, daje mi dużą radość. One na przykład uwielbiają sałatę maślaną i jak ja mam dla nich jej listki, to one są całe ucieszone – mówi.

Prezenterka wspomina, że w dzieciństwie również lubiła opiekować się kurami i wśród wszystkich miała taką, którą lubiła najbardziej.

– Wychowując się na wsi, miałam zawsze swoją totalnie oswojoną kurkę, która chodziła wszędzie za mną, którą nosiłam na rękach, która wchodziła do domu i rodzice po prostu uważali to za zupełnie coś naturalnego – dodaje Ewa Wachowicz.

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy


Lifestyle

Ewa Wachowicz: Karmienie kur, a nawet samo patrzenie na nie daje mi dużą radość. Są inteligentne, socjalne i szybko się uczą

Ewa Wachowicz: Karmienie kur, a nawet samo patrzenie na nie daje mi dużą radość. Są inteligentne, socjalne i szybko się uczą
Gospodyni programów „Ewa gotuje” i „halo tu Polsat” jest dumna ze swojej hodowli kur. Zna już ich upodobania smakowe, wie, jak reagują na konkretne słowa i w jakich warunkach czują się najlepiej. Opieka nad

Gospodyni programów „Ewa gotuje” i „halo tu Polsat” jest dumna ze swojej hodowli kur. Zna już ich upodobania smakowe, wie, jak reagują na konkretne słowa i w jakich warunkach czują się najlepiej. Opieka nad nimi sprawia jej dużą frajdę i przywołuje miłe wspomnienia z dzieciństwa. Ewa Wachowicz zapowiada, że zamierza regularnie powiększać to prywatne stado. Zależy jej bowiem na tym, by były w nim różne rasy.

– Ja swoich kurek mam 10, natomiast cały czas marzę jeszcze o gatunku silki. Moja przyjaciółka ma właśnie takie stado i te pisklaki już się dla mnie wykluły. Natomiast nie ukrywam, że nie chcę takich maleńkich zabierać, bo małe wymagają bardzo dużo troski, więc czekam, żeby mi Kasieńka odchowała te kurki i dopiero wtedy dołączą do mojego stada – mówi agencji Newseria Ewa Wachowicz.

Prezenterka zaznacza, że silki, czyli kury czubate jedwabiste, zdecydowanie wyróżniają się na tle innych swoim wyglądem i charakterem. Nazwa wywodzi się od przypominających w dotyku jedwab lub satynę, gładkich piór pozbawionych haczyków, które tworzą okrywę przypominającą futro. Ta rasa ma też kilka innych niezwykłych cech, takich jak czarna skóra i kości, niebieskie płatki uszu i pięć palców u każdej stopy, podczas gdy większość kur ma tylko cztery. Oprócz charakterystycznych cech fizycznych są one również znane ze swojego spokojnego, przyjaznego temperamentu.

– To jest taka rasa, która jest do głaskania, to jest rasa bardzo przyjazna człowiekowi, one się w ogóle nie boją człowieka, lubią z nim przybywać, lubią nawet być trzymane na rękach. Ja też mam taką rasę, to jest brodacz antwerpski i one też są takie odważne. Jak tylko przychodzę i zawołam: „Cezar!”​, to od razu pierwszy już jest przy drzwiach i czeka gotowy, napuszony i woła wszystkie pozostałe kurki, żeby też przyszły. Natomiast mam też minorkę, ale one są troszeczkę bardziej nieufne, one przychodzą na samym końcu. Ale generalnie fajne są te moje kury – mówi.

A to już wiesz?  Oliwa z oliwek i produkty z grzybami wśród najczęściej kwestionowanych przez IJHARS. Jakość pozostawia wiele do życzenia

Do wszystkich swoich kur Ewa Wachowicz zwraca się po imieniu. Lubi je obserwować, karmić przysmakami i sprawdzać, czy na noc wszystkie weszły do kurnika.

– Kury są inteligentne, socjalne, bardzo pięknie reagują na głos, szybko się uczą, bardzo lubią kontakt z człowiekiem. Mając te kurki, nie ukrywam, że samo patrzenie na nie, to, że idę im zerwać zioła do ogródka, że przyniosę im jakieś smakołyk, daje mi dużą radość. One na przykład uwielbiają sałatę maślaną i jak ja mam dla nich jej listki, to one są całe ucieszone – mówi.

Prezenterka wspomina, że w dzieciństwie również lubiła opiekować się kurami i wśród wszystkich miała taką, którą lubiła najbardziej.

– Wychowując się na wsi, miałam zawsze swoją totalnie oswojoną kurkę, która chodziła wszędzie za mną, którą nosiłam na rękach, która wchodziła do domu i rodzice po prostu uważali to za zupełnie coś naturalnego – dodaje Ewa Wachowicz.

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy