Lifestyle

Andrzej Smolik: Przygotowuję się do „Metamorfoz” w Krakowie. To wielkie, międzypokoleniowe wydarzenie z ogromną liczbą artystów na pokładzie

Andrzej Smolik: Przygotowuję się do „Metamorfoz” w Krakowie. To wielkie, międzypokoleniowe wydarzenie z ogromną liczbą artystów na pokładzie
Do premiery projektu „To Kraków Tworzy Metamorfozy feat. Smolik” pozostało półtora miesiąca. Trwają więc intensywne przygotowania, a Andrzej Smolik zaznacza, że będzie to wydarzenie międzypokoleniowe. Wezmą w nim udział

Do premiery projektu „To Kraków Tworzy Metamorfozy feat. Smolik” pozostało półtora miesiąca. Trwają więc intensywne przygotowania, a Andrzej Smolik zaznacza, że będzie to wydarzenie międzypokoleniowe. Wezmą w nim udział artyści w różnym wieku, którzy wystąpią na jednym spektaklu spojonym dźwiękiem i obrazem. Wychodząc poza swoją strefę komfortu, młodzi zagrają piosenki starszych i na odwrót.

– „Metamorfozy”: dużo przygotowań, wielka impreza, wielkie wydarzenie w bardzo potężnym miejscu, z ogromną liczbą artystów, wokalistów na pokładzie, z wielkim zespołem, więc każdy, kto troszkę ma do czynienia z podobnymi rzeczami, wie, jak wielka to jest logistyka i ile rzeczy dzieje się poza okiem kamery, a sam koncert już jest tylko kropeczką na ogromnym papirusie całym zalanym atramentem – mówi agencji Newseria Andrzej Smolik.

Koncert „To Kraków Tworzy Metamorfozy feat. Smolik” odbędzie się 10 listopada w TAURON Arenie Kraków. Producent wyjaśnia, że ten projekt rozszerza strefy komfortu i otwiera przestrzeń na międzypokoleniową wymianę doświadczeń i energii – na scenie i wśród publiczności.

– Wychodzimy od bardzo znanych i lubianych utworów artystów, którzy są w line-upie, oraz odrobiny przygód, coverów, piosenek innych artystów, które chcemy tam po prostu pokazać, również krakowskich artystów. I z tej układanki wszystkich elementów tworzymy strukturę, która jest punktem wyjścia do tego, co się wydarzy.  Ta właśnie struktura najpierw ma zostać zapięta na ostatni guzik i udoskonalona do granic możliwości, a później już na koncercie możemy zostawić sobie margines właśnie na  interakcję, na swobodę i na magię, jaką jest żywa muzyka, która adaptuje się do warunków, w jakich jest wykonywana – mówi.

Na scenie w Krakowie wystąpią: Krzysztof Zalewski, Katarzyna Nosowska, Piotr Rogucki, Natalia Przybysz, Mela Koteluk, Brodka, Miuosh, Grzegorz Turnau, Kasia Kurzawska, Kev Fox, Dawid Tyszkowski, Wiktor Waligóra i Atom String Quartet.

– W przypadku tych artystów dobranie repertuaru nie jest problemem, bo on jest po prostu świetny. Natomiast ja mam większy problem ze skreślaniem repertuaru, bo w tej chwili lista piosenek, które chcemy zagrać, jest nieco za długa i z menedżerem oraz z artystami dyskutujemy, co mamy odstrzelić i dlaczego, bo granie tych pięknych utworów to jest megaprzyjemność, jeszcze szczególnie z ludźmi, którzy są na naszym pokładzie – mówi.

A to już wiesz?  Ewa Wachowicz: Podczas nagrań do „halo tu Polsat” mieszkam w garderobie. Zamiast stresować się dojazdem, wolę spokojny spacer do studia

Andrzej Smolik zaznacza, że w realizację tego projektu wkłada dużo serca. Zależy mu na tym, by koncert miał odpowiedni wydźwięk i trafił w najbardziej wyrafinowane gusta muzyczne.

– Wiadomo, że czuję stres i że jest to duże wyzwanie, bo robimy to dla publiczności, ale trochę też dla siebie, bo robiąc takie rzeczy, wiele się uczymy i wymieniamy różne informacje wewnątrz, a im więcej informacji wpływa, tym się jest potem bogatszym. Ale przede wszystkim najważniejsze jest to, żeby udało się wygenerować jakąś relację z publicznością i spełnić jej oczekiwania, a przecież każdy odbiorca ma inne, więc trzeba zrobić coś takiego, żeby wszyscy coś poczuli. Wtedy i my poczujemy i damy jeszcze więcej, i zacznie się dziać coś niezwykłego. To jest najważniejsze, cała reszta to jest konfekcja – mówi.

O walory wizualne tego projektu dba niezwykle utalentowany artysta Adam Nyk. Smolik nie ukrywa, że bardzo ucieszył się na tę współpracę, bo ich wizje są zbieżne.

– Adam Nyk zgodził się wziąć udział w tej imprezie. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach oprawa graficzna jest bardzo ważna, ale też nasza percepcja już jest taka, że potrzebujemy bodźców wizualnych. To, co będzie widać, to jest połowa całego wydarzenia. I najpiękniejsze na koniec, czyli Adam mi powiedział, że jego pomysł na tę oprawę jest taki, że również będzie w jakiejś części interaktywny, czyli będzie reagował na artystów, na emocje publiczności. I on też właśnie zostawia sobie duży margines, przez to możemy się ułożyć do tego miejsca, a nie na sztywno wjechać z jakąś propozycją, której się już nie da zmienić w ostatnim momencie – mówi.

Smolik przyznaje, że jest teraz mocno zapracowany, a w kolejce już czekają kolejne przedsięwzięcia.

– Na razie nie planuję odpoczynku, dlatego że jestem w trakcie pisania muzyki do dwóch filmów oraz albumu z Kevem Foxem. Na razie nic więcej nie wolno mi jeszcze powiedzieć – dodaje.

A to już wiesz?  Tamara Arciuch: Każdy z nas odczuwa inflację i liczy pieniądze w portfelu. Nasuwa się pytanie, ile osób w trudnych czasach zdecyduje się wydać pieniądze na teatr

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy